piątek, 8 stycznia 2016

Rozdział 25.

- Hallo ?
- Sisi, gdzie jesteś ? - zapytał znajomy głos
- W domu. - odpowiedziałam
- Jak wróciłaś ? - zapytał zdenerwowany
- Taksówką, z resztą, co to cię obchodzi ? - zapytałam wkurzona
- Mogłaś chociaż powiedzieć, że idziesz. - powiedział chłopak
- Trzeba było się zainteresować. Pa. - zakończyłam rozmowę i schowałam telefon to kieszeni.

*Xiumin; w czasie rozmowy Sisi*
- Chanyeol, powiedz mi coś. - zacząłem
- No ? - zapytał
- Czy Ty na prawdę zakochałeś się w Sisi ? - zapytałem wpatrując się w czajnik z wodą.
- Xiumin, przestań. - powiedział zły Chanyeol - Sisi wybrała kogoś innego, a ja będę szczęśliwy jeśli chociaż zostanie przy mnie jako siostra. - przerwał - Ona kocha D.O.
Spojrzałem się na Niego i ścisnąłem torebkę prażynek krabowych, które tak lubił D.O.
Dźwięk głośno zamykanych drzwi wejściowych przywrócił mnie do normalności. Popatrzeliśmy z Chanem po sobie i wybiegliśmy na zewnątrz.
- Sisi ! - krzyknął Chanyeol wybiegając za bramkę. Rozejrzał się nerwowo i odwrócił do mnie. - Jasna cholera, bierz telefon i kurtkę, idziemy.
Ubrałem się i nerwowo zamknąłem dom. Zastanawiałem się tylko co jej strzeliło do głowy?

*Sisi*
Rzuciłam telefonem o chodnik i pobiegłam przed siebie. Kiedy tylko dotarłam do fontanny w lesie złapałam kilka szybkich oddechów i usiadłam na marmurze. Robiło się zimno i ciemno, a moje serce zaczęło wypełniać się strachem i smutkiem. Usłyszałam trzask przed sobą. W jednej chwili wstałam i rozejrzałam się dokoła. "Widzę cię piękna" odbiło mi się echem w głowie i przed oczyma stanęła mi wizja zdjęcia z wiadomości.
Kiedy z lasu wyszła jakaś postać, chciałam uciec stamtąd w popłochu, jednak coś nie dawało mi się ruszyć. To był strach.
- Zostaw mnie ! - krzyknęłam
- Serine, przestań. - powiedziała postać męskim głosem i w jednej chwili znalazła się przy mnie.
Serce podeszło mi do gardła i o mało nie zemdlałam.
- To tylko sen, a ja zaraz się obudzę. - powiedziałam i zamknęłam oczy. Kiedy z powrotem je otworzyłam, jego brązowe oczy wpatrywały się we mnie.
- Przecież  nie zrobię Ci krzywdy Sisi. - powiedział i próbował mnie dotknąć.
- Nie ! - krzyknęłam i mocno go odepchnęłam. - Daj mi spokój !
Kiedy znalazł się na ziemii zaczęłam uciekać. Moje nogi po chwili biegu zaczęły dawać o sobie znać i coraz bardziej się plątać. Wybiegłam na ulicę. Ustałam i obejrzałam się za siebie. Był coraz bliżej. Spanikowana ruszyłam przed siebie. Moja prawa noga zahaczyła o chodnik.
Upadek trwał kilka sekund. Moja głowa zetknęła się z zimnym i twardym przedmiotem. Słyszałam jak pod naporem moja czaszka pęka, a ja opadam na chłodną ziemię. Z każdej strony zaczęła otulać mnie bezsilność. Ostatnią rzeczą, którą poczułam było całe ciepło, które powoli opuszczało moje ciało.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Macie jakieś pomysły, zastrzeżenia czy prośby, zapraszam, POMYSŁOWO.

1 komentarz:

Unknown pisze...

świetne *u* inaczej nie potrafię opisać *u* czekam na kolejny rozdział ♥