- Jest już po 22. Może coś zjemy ? - wtrącił, wchodzący do pokoju Xiu. - No nieźle.
- Sisi, na co masz ochotę ? - zapytał Kai
- Zjem wszystko co mi dacie. - odpowiedziałam. Xiu zaciągną mnie za rękę na dół i wprowadził do kuchni.
- Ty jesteś już tu kilka dni. Powiedz mi, co się dzieje z D.O. ? - zapytał cicho
- Stało się coś ?
- Zanim przyjechaliśmy, rozmawialiśmy z D.O. przez skype i już wtedy wydawał się być smutny, ale teraz widzę, że jest jeszcze gorzej. - wyjaśnił.
- Może to przez Chana. - przypuściłam
- Co takiego znów zrobił ? - w tym momencie do kuchni weszła grupa głodnych i rozgadanych chłopaków. - Jak będziemy już u Siebie, przyjdź do mnie, wtedy porozmawiamy.
- Ok. - pokiwałam głową
- Sisi ? - zapytał Tao i podszedł do mnie.
- Tak Zi ? - spytałam podejrzliwie.
- Pięknie dziś wyglądasz. - powiedział. Spojrzałam na Niego i przez chwilę nie wiedziałam co mam zrobić.
- Dziękuję. - odpowiedziałam i zarumieniłam się. Tao dał mi buziaka w policzek i nagle odezwał się mój zastępczy telefon. Numer, który wyświetlał się na ekranie sprawił, że w momencie byłam zdenerwowana. Po chwili jednak odebrałam:
- Słucham ? - zapytałam
- Sisi, tęsknie za Tobą.
- Teraz sobie przypomniałaś ? - krzyknęłam, ale po chwili uspokoiłam się.
- Ja wiem, że źle zrobiłam zostawiając Cię z tym wszystkim. Ale na prawdę nie chciałam. - tłumaczyła się Bella.
- Nie chciałaś, ale zostawiłaś.
- Proszę cię. - powiedziała - Już nie mogę bez Ciebie wytrzymać. Na prawdę tęsknie i jeszcze raz cię przepraszam.
- Ja nie wiem, czy tak łatwo będzie mi wrócić do tego o było. Buduję życie na nowo i nie wiem czy jest tam miejsce dla osób, które mnie ranią.
- No dobrze. - skwitowała - Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz, że cię zostawiłam. Pa.
- Pa. - odpowiedziałam i rozłączyłam się. Włożyłam telefon do kieszeni i wróciłam do kuchni. Chłopcy zdążyli przenieść się do salonu i zaczęli oglądać nocny maraton filmowy na którymś z kanałów. Jedyną osobą, która tkwiła jeszcze w kuchni był Lay.
- Stało się coś ? - zapytał, kiedy tylko przekroczyłam próg.
- Koleżanka dzwoniła. - odpowiedziałam.
- I to dlatego jesteś poddenerwowana ? - spojrzał na mnie.
- Długa historia. - odparłam. Nie chciałam wszystkich obarczać moimi problemami.
- Sisi, znamy się ponad 12 lat, a Ty nadal myślisz, że obarczasz mnie czy chłopaków swoimi problemami. A ja po raz kolejny odpowiem, że nie masz powodów do zmartwień i zawsze śmiało może się wygadać. Ja Cię wysłucham, doradzę jeśli będziesz tego chciała i potrzebowała. Jesteś moją siostrzyczką i nic tego nie zmieni.
- Lay, ja rozumiem, że chcecie mi pomóc i bardzo to doceniam, ale przypominając sobie wszystko to co było kiedyś...mnie to po prostu boli. - usiadłam obok Niego na krześle. - Już sama czasem nie wiem co mam zrobić żeby pozbyć się wszystkich przykrych wspomnień.
- Nie martw się maleńka. - przytulił mnie - Jeśli chcesz, to z samego rana możemy wyjść na spacer.
- Lay, chodź tu ! - krzyknął nale któryś z chłopaków
- Spadaj. - krzyknął Lay i wrócił wzrokiem do mnie. - To jak z tym spacerem?
- Będzie mi miło. - uśmiechnęłam się.
- Mi również. A teraz chodź ze mną. Zaprowadzę cię do pokoju i prześpisz się. - uśmiechnął się i wziął mnie pod ramię.
- To słodkie co dla mnie robisz.
- I zawsze będę gdy tylko będziesz chciała. - powiedział i mocno mnie przytulił. Wchodząc do góry minęliśmy się z Sehunem, który zaspany schodził do kuchni.
Pożegnałam się z Layem przed drzwiami mojego pokoju i weszłam do środka. Ustawiłam budzik na godzinę 5:50 i przebrałam się w pidżamy, które zostawił mi a łóżku Kai. Weszłam do łazienki dzielonej z Xiu i zapukałam w jego drzwi. Kiedy nikt nie odpowiedział, chwyciłam za klamkę i zajrzałam do pokoju.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
~ Z racji iż dziś mamy sylwester, chciałabym wam życzyć moi czytelnicy wszystkiego dobrego, spełnienia wszystkich marzeń, ciągłej samorealizacji i dumy z siebie, zdrowia, pieniędzy, chociaż to szczęścia nie daje, a przede wszystkim osoby, z którą czas będzie płynął wolno i szczęśliwie. Szczęśliwego Nowego Roku 2016 !
-------------------------------------------------------------------
Jeśli macie jakieś zastrzeżenia do sposobu prowadzenia mojego bloga, chcecie się w jakiś sposób zareklamować, czy podrzucić mi jakiś pomysł, który mogłabym wykorzystać później, utworzyłam zakładkę POMYSŁOWO, gdzie możecie takowe rzeczy przedstawiać. ~`założycielka i pomysłodawczyni bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz