- Okropny jesteś ! - krzyknęłam i zaczęłam się śmiać. - Jesteście okrutni.
- Żebyś widziała swoją minę. - powiedział Xiu i głośno się zaśmiał
- Zapamiętam to sobie. - powiedziałam i zaczęłam zbierać zakupy z powrotem do torby.
- Co się stało ? - usłyszałam głos Kaia za swoimi plecami.
- Wystraszyli mnie. - powiedziałam krzywo spoglądając w stronę chłopaków.
- Oj Sisi, nie strosz się tak. - powiedział Sehun zabierając mi torbę z zakupami.
- "Sisi, nie strosz się" ble, ble. - podsumowałam i uśmiechnęłam
- O nie moja droga, śpisz na podłodze ! - krzyknął Tao, podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce.
- Ale Wy dziecinni jesteście. - zaśmiałam się na jego rękach - A teraz mnie postaw, już sama umiem chodzi. Wiesz, nawet poszłam krok dalej, biegam.
- Jaka nam się wygadana zrobiła. - powiedział Lay
- Lay, mylisz pojęcia. Nie wygadana tylko dorosła. - odpowiedziałam
- Nie miałem nic złego na myśli.
- Wiem. - zakończyłam temat. - Co was tu sprowadza ?
- Przyjechaliśmy zobaczyć to nowe mieszkanie. - odpowiedział mi Xiu
- Zostajecie ?
- Jeśli nam się spodoba to czemu nie, prawda chłopaki ? - wszyscy pokiwali głowami. Doszliśmy do domu. Poszłam rozpakować torbę z zakupami, a Kai poszedł oprowadzić chłopaków.
Do kuchni wszedł D.O.
- Hej. - powiedział i skierował się do prawie pełnej lodówki.
- Hej. - odpowiedziałam mu. - Chłopcy przyjechali.
- Tak, wiem. - upił łyk swojej ulubionej wody i sięgnął po paczkę prażynek krabowych.
- Co Ci jest ? - ustałam blokując mu drogę do szafki. D.O. spojrzał mi w oczy i jakby nigdy nic zrezygnował z jakiejkolwiek odpowiedzi. - D.O. ?
- Co mam Ci powiedzieć ? - spojrzał na mnie z wyrzutem w oczach.
- Co się dzieje ? - patrzyłam na Niego - Może powiedz prawdę. - dodałam
- Mam Ci morały prawić ? - zapytał poddenerwowany - Zrezygnowałem już dawno z umoralniania Cię. Jesteś dorosła, sama potrafisz zdecydować za Siebie i ponosić konsekwencje swoich wyborów.
- Tak ? Ale nadal nie wiem o co Ci chodzi. - powiedziałam podniesionym głosem
- Nie ważne. - odpowiedział. W tym czasie do kuchni weszła cała banda chłopaków. Kiedy jednak Chanyeol zmierzył się wzrokiem z D.O. ten wyszedł i poszedł na górę.
Zastanawiało mnie co się stało, że zaczął tak dziwnie reagować na moją jak i na osobę Chanyeola.
- Muszę już iść. - powiedziałam
- Co ? - zapytał Xiu zdziwiony - Myślałem, że tu mieszkasz.
- Że jak ? - spytałam z niedowierzaniem i od razu spojrzałam w stronę Kaia
- To miała być niespodzianka, ale jak Min się już wygadał, to jeśli tylko chcesz, możesz się
wprowadzić. - odpowiedział z uśmiechem
- Sama nie wiem. Nie chcę być ciężarem. I tak macie mało miejsca dla siebie.
- Ten dom jest na prawdę wielki. - podsumował Kai - I nie będziesz dla nas żadnym ciężarem.
- Dziękuję. - odpowiedziałam - Na prawdę dziękuję. - uściskałam wszystkich i ustałam na środku kuchni.
- Pokażę Ci Twój pokój. - powiedział po chwili Kai, chwycił mnie za rękę i zaciągnął na górę. Minęliśmy drzwi do sypialni D.O. i ustaliśmy przed następnymi drzwiami.
- Otwórz.
Kiedy pokój stanął przede mną otworem nie posiadałam się z radości. Piękne łóżko w rogu, spora szafa, szafki z naszymi zdjęciami najlepszymi książkami, biurko z komputerem i kolejne dwie pary drzwi.
- Moim zdaniem najlepiej do Ciebie pasuje. Po oby dwu stronach masz łazienki, a w drzwiach klucze. Po prawej pokój D.O. po lewej pokój Xiu.
- Jest piękny, dziękuję - powiedziałam i mocno go przytuliłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz