sobota, 23 stycznia 2016

Rozdział 33.

Po chwili zastanowienia skierowałam się za nim. D.O. siedział w salonie. Usiadłam obok niego i przez kilka dobrych minut wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem.
- Pamiętam jak byliśmy mali - zaczął D.O. - nie mieliśmy zmartwień, a jedynym problemem było to skąd wziąć żelki.
Uśmiechnęłam się i zaczęłam wyobrażać sobie to co mówi D.O.
- Później zaczęliśmy rosnąć, dzieciństwo skończyło się szybciej niż zaczęło. Każde z nas chodziło do innej szkoły i ciężko było nam wszystko ze sobą pogodzić. My założyliśmy zespół, Ty zaczęłaś być prymuską, i żadne z nas nie miało czasu. Kiedy jednak wyjechaliśmy i rozstaliśmy się na dobre, każdy z nas cierpiał. Kariera wymagała od nas wyrzeczeń, a jednym z nich były ciągłe wyjazdy, długie trasy, nawet dla rodziny nie mieliśmy czasu. Zespół był na dobrej drodze, ale rozpadliśmy się. Wtedy też postanowiliśmy wszystko zmienić. Chcieliśmy wrócić i być zgraną paczką jak w dzieciństwie, bez problemów. - spojrzał na mnie - A Ty grasz główną rolę w tym życiu.
- Dlaczego chcieliście tu wrócić ? - zapytałam. D.O. przysunął się do mnie i złapał mnie za rękę.
- Dla Ciebie. Za względu na Ciebie. - odpowiedział - Nie wiedzieliśmy, że wszystko potoczy się tak źle.
- Przecież było dobrze, prawda ? - zapytałam. D.O. milczał. Po chwili jednak uśmiechnął się delikatnie.
- Oczywiście, że tak. - przyznał. Przysunęłam się bliżej Niego i położyłam mu głowę na ramieniu. D.O. objął mnie i zaczął gładzić po włosach. - Pamiętam jak zobaczyłem cię pierwszy raz od tak długiego czasu. Wyglądałaś pięknie.
- Pamiętasz jak wyglądałam wcześniej ? - zapytałam z ciekawości
- Pewnie. - powiedział - Mała uśmiechnięta brunetka z brązowymi oczyma. Wyrosłaś na na prawdę piękną dziewczynę.
Podniosłam głowę i spojrzałam w jego oczy.
- Czuję coś. - powiedziałam. D.O. odwrócił ode mnie wzrok.
- Co takiego ? - zapytał. Wzięłam go za podbródek i skierowałam jego głowę w moją stronę.
- Podobam Ci się. - powiedziałam pewnie.
D.O. odtrącił moją rękę i przestał mnie obejmować.
- Późno już, chyba pójdę spać. - powiedział i wstał z kanapy.
- Nigdzie nie pójdziesz. - powiedziałam i chwyciłam go za nadgarstek. - Proszę, chce sobie przypomnieć.
D.O. zawhał się i z powrotem usiadł na swoim miejscu.
- Jak ? - zapytał
- Porozmawiaj ze mną. - powiedziałam - Chcę usłyszeć co na prawdę czujesz.
- Nie. - powiedział D.O. - Nie mogę. Nie teraz
- Teraz. - powiedziałam stanowczo.
- Chcesz to usłyszeć, na prawdę ? - zapytał zły - Podobasz mi się, od zawsze tak było. Kocham cię, rozumiesz ? Wystarczy ? - zasłonił twarz - Ja widzę, że Ty mnie nie kochasz. Ja to wiem. Sama starałaś się o uwagę Kaia, i to bardzo często. To jego tak na prawdę kochasz, wiem o tym.
- Ja... - zaczęłam
- Nie musisz nic mówić. - wstał. - Zapomnij o tym co Ci mówiłem.
- Nie. - powiedziałam kolejny raz próbując go zatrzymać.
- Zapomnij. - powiedział stanowczo i wyszedł ze salonu.
- D.O. - powiedziałam zła na siebie. Chciałam powiedzieć mu o tym wszystkim. O tym, że wszystko pamiętam. O tym co do Niego czuję, co czuje do Kaia, a on tak po prostu chce żebym zapomniała. Zdenerwowana wyszłam ze salonu i pobiegłam na górę. Pokój D.O. był zamknięty. Nagle w moim pokoju odezwał się telefon. Wbiegłam do pokoju i szybko odebrałam.
- Tak ?
- Sisi, hej, wszystko z Tobą w porządku ? - zapytał damski głos
- Tak. - odpowiedziałam - Dlaczego dzwonisz do mnie w nocy ?
- Dowiedziałam się dopiero o wypadku. - powiedziała
- Od kogo ? - zapytałam
- Sehun mi powiedział, ale nie gniewaj się na niego. Sama naciskałam, żeby dowiedzieć się co u Ciebie. - odpowiedziała zakłopotana
- Jest ok. Nie musisz się martwić. - powiedziałam - A teraz muszę kończyć pogadamy kiedy indziej, pa. - rozłączyłam się i odłożyłam telefon na biurko.
W futrynie mojego pokoju stanął Tao.
- Wszytko w porządku ? - zapytał zaspany.
- Tak Tao. - odpowiedziałam - Masz może ochotę na coś do jedzenia ?
- Przypomniałaś sobie ? - zapytał i przetarł oczy.
- Tak. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. - To jak ?
- Daj mi 10 minut i zaraz zejdę. - odpowiedział i skierował się w stronę swojego pokoju.
Ubrałam się i zeszłam na dół. Chwilę później szłam już z Tao do całodobowego baru.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam: www.noreneh.blogspot.com

1 komentarz:

Unknown pisze...

ŚWIETNY *U* ona w końcu sobie przypmniała! *o* czekam na kolejny i aż D.O zrozumie, że ona też go kocha <3