- Siostra ! Siostra ! - wydobyło się z jego ust. Wszystko zrobiło się czarne, a ja otworzyłam oczy i spojrzałam przed siebie.
- Przysnęłaś. - powiedział Jo. Rozejrzałam się i spostrzegłam, że jestem w samochodzie. - Byłem w warsztacie, a teraz jedziemy do klubu.
- Wiesz co, chyba nie mam ochoty tam jechać. - powiedziałam przypominając sobie sen.
- Siostro, ja wiem, że nie możesz zapomnieć o tym wszystkim. Masz dziś urodziny, nie pozwolę żebyś spędzała je sama. - nalegał
- Wiem o tym, ale nie chcę jechać. Proszę, zrozum mnie. - spojrzałam na swoje dłonie - A po za tym jeśli pojadę, znów się wstawię.
Jo pokiwał przecząco głową.
- Mam dla Ciebie niespodziankę, która na pewno cię ucieszy.
- Nie odpuścisz mi tej imprezy. - odparłam - Pójdę, ale jeśli tylko źle będę się czuła odwieziesz mnie natychmiast do domu. - wysiadłam ze samochodu i poprawiłam sukienkę.
- Ma się rozumieć siostro. - wziął mnie pod rękę i zabrał do klubu.
*godzinę później*
Siedziałam sama w loży. Przez głowę przemknął mi scenariusz snu. Wiedziałam, że to tylko fikcja i taka sytuacja nie ma prawa wydarzyć się w realnym życiu. Nie zwracając uwagi brata i znajomych
wymknęłam się z klubu i zaczęłam iść w stronę centrum miasta. Spoglądając przed siebie ujrzałam
bardzo znajomą twarz. Stanęłam na moment, a chłopak idący z naprzeciwka zrobił to samo.
- Kai ! - krzyknęłam szczęśliwa, biegnąc do Niego i rzucając mu się na szyję.
- Niespodzianka. - powiedział z uśmiechem i mocno mnie przytulił - Co Ty tu robisz ? Myślałem, że jesteś w klubie.
- Zostałam sama i tak jakoś wyszło. - odrzekłam z uśmiechem - A Ty co tu robisz ? Wyprzystojniałeś.
- Dziękuję. - cmoknął mnie w rękę - Właściwie szedłem zrobić Ci niespodziankę, na którą umówiłem się z Jo, ale spóźniłem się i nie wyszło. Przepraszam cię.
- Nic się nie stało. - odparłam - I tak nie ma tam nic ciekawego.
- Słuchaj, to może pójdziemy do mnie ? - zapytał - Nie mam ciastek, kawy ani herbaty, ale mam sok i...
- Dla mnie ok. - przerwałam mu szeroko się uśmiechając.
- No to idziemy. - odpowiedział łapiąc mnie za rękę.